Nasze! 6 bezcennych rad dla nowożeńców dekorujących pierwsze wspólne mieszkanie
Choć współcześnie bardzo wiele par mieszka ze sobą jeszcze na długo przed ślubem, wciąż mało kto kupuje pierwsze wspólne lokum przed zawarciem związku małżeńskiego. Dekorowanie pierwszego
własnego mieszkania jest bardzo ekscytującym przeżyciem, ale może być także źródłem — często naprawdę niespodziewanych! - konfliktów. Jak przebrnąć przez ten niełatwy proces?
Nawet jeśli przed ślubem mieszkaliście razem, prawdopodobnie wynajmowaliście mieszkanie — a dekorowanie wynajętego miejsca to zupełnie co innego! I nie tylko dlatego, że większość właścicieli mieszkań krzywo patrzy na wszelkie trwałe zmiany, włącznie z wbiciem pojedynczego gwoździa, żeby powiesić ulubiony plakat, ale przede wszystkim ze względu na brak tego trochę dojmującego, a trochę rozkosznego uczucia, że oto właśnie urządza się coś naprawdę własnego. Na szczęście możecie łatwo uniknąć związanego z tym stresu, stosując się do naszych sześciu sprawdzonych rad!
Ustalcie, co jest nie do przejścia
Choć może się to wydać nielogiczne, czasem warto rozpocząć rozważania nie od tego, co chcecie zrobić, ale do tego, czego nie chcecie. To pomoże uniknąć tarć wówczas, gdy remont będzie już w pełni rozkręcony! Zastanówcie się: czy są jakieś elementy wystroju, na które jedno z Was zdecydowanie nie chce się zgodzić? To może być cokolwiek: nielubiany kolor, wieszanie plakatów innych niż te czysto dekoracyjne (ach, ile bitew stoczono już o ulubione plakaty filmowe czy sportowe!...), odwieczny dylemat „wanna czy kabina prysznicowa?"... Może się wydawać, że to drobiazgi, ale kłótnie o epickich proporcjach potrafią wybuchnąć ze znacznie mniej istotnych powodów.
http://myloview.pl/plakaty/wg-wnetrz/kuchnia/
Rozdzielcie role
Wcale nierzadko zdarza się, że jedna ze stron ma bardzo mocno wyrobione opinie na temat dekorowania wnętrz, bo swoje wymarzone gniazdko dekorowała w myślach (albo na Pintereście!) od bardzo dawna, podczas gdy druga, delikatnie mówiąc, nie ma zdania. To nie znaczy, że urządzanie ma być wysiłkiem jednej osoby! Lubisz projektować i planować, a Twoja druga połówka uwielbia medytować przy skręcaniu mebli albo innych fizycznych pracach? A może Ty uwielbiasz chodzić po sklepach, a on lub ona po prostu nie ma do tego głowy, za to chętnie zajmie się współpracą z fachowcami i zakupami w Internecie? Świetnie, nikt nie każe Wam robić razem każdej najdrobniejszej rzeczy! Najważniejsze, byście oboje czuli, że dajecie coś od siebie.
Planujcie razem
To bardzo proste: choć wcale nie musicie oboje ślęczeć nad projektem i katalogami sklepów wnętrzarskich, wspólnie dopieszczając każdy najdrobniejszy szczegół, warto, abyście oboje mieli ogólne pojęcie o tym, do czego zmierzacie — nawet jeśli każde z nas będzie miało w osiągnięciu tego celu zupełnie inny udział! Na niespodzianki jest odpowiedni czas i miejsce, ale pamiętaj, że to Wasze wspólne mieszkanie.
Wyluzujcie z kompromisami
Każda doświadczona para wie, że kompromis to takie ładne słowo na określenie sytuacji, z której nikt nie jest tak naprawdę zadowolony. Kompromis jest wtedy, kiedy ona chce mieć w sypialni plakat ze zmysłowym aktem, a on reprodukcję Pocałunku Klimta, więc ostatecznie decydują się na martwą naturę. Wybieranie czegoś, co nie podoba się żadnemu z Was, w imię jakiegoś abstrakcyjnego „złotego środka” to beznadziejne rozwiązanie! Zamiast tego spróbujcie się podzielić: ja wybieram kolor ścian w kuchni, a ty w łazience. Ja wybieram kanapę, a ty stół i krzesła. I tak dalej, i tak dalej. Czy może wyjść z tego cokolwiek nieidealny miszmasz? Jak najbardziej, ale za to każdy będzie miał coś, co będzie naprawdę jego własne, i co będzie mu się podobało w stu procentach — to lepsze niż całe mieszkanie, które jest „od biedy nie najgorsze” dla Was obojga!
Powoli, powoli...
Pierwsze naprawdę wspólne mieszkanie stworzy w Waszym życiu problemy i postawi przed Wami wyzwania, o jakich wcześniej nawet Wam się nie śniło. Wiele z nich nie ma w ogóle nic wspólnego z dekoracją i tym, czy dywan w kratkę jest lepszy, czy gorszy od takiego w kwiatki. Dlatego, jeśli czujecie, że w innej strefie konflikty zaczynają niepokojąco narastać, odłóżcie ozdabianie domu na później — a w każdym razie odłóżcie te decyzje, które wprowadziłyby tylko niepotrzebny stres i zamieszanie. Wystrój może poczekać, serio!
Niespodzianka: człowiek jest ważniejszy od zasłon!
Jeśli czytasz ten tekst, to prawdopodobnie dekorowanie wnętrz jest kwestią, która jest dla Ciebie istotna — i świetnie, bo dobrze urządzone mieszkanie jest nie tylko powodem do dumy, ale także źródłem komfortu i zadowolenia na co dzień! Jeżeli jednak masz wyjątkowo mocne opinie w sprawach dekoracyjnych, być może czasem masz także tendencję do przywiązywania nadmiernej uwagi do szczegółów, które — w skali, nazwijmy to, kosmicznej — naprawdę nie są takie znowu ważne. Odpuść! Przypomnienie sobie od czasu do czasu, że tym, co się liczy najbardziej, nie jest wymarzony komplet pościeli, lecz człowiek, z którym tę pościel masz zamiar dzielić. Pozwoli Ci to odpowiednio ustawić perspektywę — i da cenną lekcję na temat tego, jak radzić sobie w związku !
artykuł powstał przy współpracy z
redro.pl
<< wstecz |