Strona 112
Kol?da 112 z 138 "Urodzi?e? si? zrobi? fortun?, " powiedzia? Joe ", a b?dziesz na pewno to zrobi?. " "Na bodaj?e nie b?d? trzyma? za r?k?, kiedy mog? uzyska? wypo?yczanie kostiumów co? w tym poprzez wynajem maskotek osi?gni?cie go, ze wzgl?du na taki a cz?owiek jak m??, obiecuj? ci, Joe "wróci? kobiet? ch?odno. "Nie rzucaj, ?e olej po koce, teraz". "Jego koce. zapyta? Joe. "Czyj innego rozmy?lasz. " odpowiedzia?a kobieta. 'On nie jest prawdopodobne, by wzi?? zimny bez nich, ?miem twierdzi?. "Mam wbij?, ?e nie umar? wszystko rzeczy po?owu. Eh. " powiedziany Stary Joe, zatrzymuj?c si? w swojej robocie, i patrz?c w gór?. "Czy nie bój si?, ?e" wróci? kobiet?. 'JA An't tak lubi swojej przedsi?biorstwa, ?e b?d? marudzi? o nim takie rzeczy, o ile to zrobi?. Ach. jest dozwolone przegl?da? t? koszul? a? do swojej ból oczu; ale nie znajdziesz w niej dziur?, ani wytarte miejsce. To najlepsze co mia?, i grzywny jeden nazbyt. Oni zmarnowa?em go, je?eli to nie by?o dla mnie. " "Jak nazywa marnowanie nim. " zapyta? stary Joe. "Umieszczenie go na nim, aby by? pochowany, aby upewni? si?, " odpowiedzia?, kobieta ze ?miechem. "Kto? by? na tyle g?upi, aby sprawi?, ale wzi??em go kolejny raz. Je?li bawe?niane An't basta na dobre taki cel, to nie jest wystarczaj?co godziwy na wszystko. Jego ca?kowicie jak staj? si? na ciele. On nie mo?e patrze? brzydsze ni? zrobi? w tej jednej. "
Strona 113
Kol?da 113 z 138 Scrooge s?ucha? tego dialogu w przera?eniu. Gdy siedzieli zgrupowane o ich ?up, w kornym ?wietle zapewnianej przez Lampa starca, widzia? je obrzydzenie i obrzydzenie, która nie mog?a by? wi?ksza, atoli demony, marketing samego ansambl. 'Ha ha. ' roze?mia? si? t? sam? kobiet?, gdy stary Joe, produkowaniu flanelow? torb? z pieni?dzmi w nim, powiedzia? swej kilka zyski na ziemi. "To jest ju? koniec, to widzie?. On przestraszy? ka?dy z dala od niego, gdy by? ?yje, a? do zysku nam, gdy by? martwy. Ha, ha, ha. 'Duch. ' powiedzia? Scrooge, dr??c od stóp a? do g?ów. 'JA zobacz, kiedy widz?. Przypadek tego nieszcz??liwego cz?owieka mo?e by? moja lokalny. Moje ?ycie zmierza w konsekwencji, teraz. Mi?osierny Bóg, co jest to. " Jego osoba cofn?? si? z przera?eniem, bo scena si? zmieni?a, a teraz prawie dotkn?? ?ó?ko: go?e, uncurtained ?ó?ko: na która, pod poszarpanej blachy, nie le?a?o male?ko zakryte, które, mimo ?e to by? g?upi, og?osi? si? w j?zyku okropnego. W pokoju by?o bardzo egipskie ciemno?ci, zbyt ciemno, aby znajdowa? si? przestrzegana dowolny dok?adno??, atoli Scrooge rozejrza? si? to w pos?usze?stwo tajnym znaku, chc?c wiedzie?, jaki kategoria w pokoju by?o. Anemiczny ?wiat?a, ro?nie w zewn?trznym powietrzu, spad?a prosto na ?ó?ku; a na poprzednio, spl?drowane i pozbawiony,
Pagina 114
Kol?da 114 spo?ród 138 nieobejrzane, unwept, zaniedbany, by?o tego cia?a homo sapiens. Scrooge spojrza? w kierunku Phantom. Jego pewna r?ka Zwracano si? do g?owy. Pokrywka by?o tak beztrosko regulowane, które w najmniejszym szczeblu ?wiadomo?ci tego, ruch paluch na cz??ci Scrooge znajduje si?, by ujawni? twarz. My?la? o tym, czu?, podczas gdy ?atwo by?oby zrobi?, oraz pragn??, aby to uczyni?; ale nie mia? wi?cej si?y do wycofania welon, ni? zwolni? widmo przy jego boku. Och, zimno, zimno, sztywne, straszna zej?cie, ustawi? o?tarz twój t?dy, i ubiera? j? spo?ród takich okropno?ci, jak które? z twego Polecenie: dlatego ?e to jest panowanie twoje. Ali?ci z kochanym, czczone a honorowane g?owa, ty nie mo?esz w??czy? jeden w?os do celów twoim strachem, lub dokona? jedna aspekt wstr?tne. Ono jest nie, ?e r?ka jest trudna i spadnie w dó?, podczas gdy wydany; to nie wydaje si? to, ?e serca i puls nadal; ale to r?ka by?a otwarta, kolosalne, i prawdziwe; serce ryzykancki, ciep?e i delikatne; tudzie? puls m??czyzny. Strajk, Cie?, strajk. I zobaczy? jego dobre uczynki wyrastaj? spo?ród rany, sia? ?wiat z nie?miertelnego ?ycia. Nie g?osowanie wymawia te s?owa w uszach Scrooge, w tudzie? jednak us?ysza? je, gdy spojrza? na ?ó?ku. Pan ?e je?li ten go?? móg?by zosta? podniesiony si?, co by
Strona 115
Kol?da 115 z 138 by? jego Foremost mniema. Chciwo??, trudnych czynienia, griping obchodzi. Przywie?li go a? do bogatej koniec, naprawd?. Le?a? w ciemnym pustym domu, z nie cz?owiek, kobieta lub dziecko, aby stwierdzi?, ?e by? dla nam dobry w tym lub ?e i za pami?? o jednym s?owem rodzaj b?d? rodzaju do niego. Kot rwa? do drzwi, oraz nie by?o nale?ytego gryz?c szczury pod trzonem kamyka. Co chcieli w spoczynku ?mierci, i dlaczego byli tak niespokojny i niespokojny, Scrooge nie odwa?y? si? my?le?. 'Duch. ' powiedzia?, "to jest straszne po?o?enie. W pozostawiaj?c go, Tudzie? nie opuszcz? jej lekcji, zaufaj mi. Pozwól naszej firmie i??. ' Nadal Duch wskaza? palcem z nieporuszony do g?owa. "Rozumiem, ?e, " Scrooge wróci? ", i chcia?bym zrobi? owe, gdybym móg?. Ale ego nie mam si?y, Ducha. Nie mam moc. ' Znowu wydawa?o si?, ogl?da? na niego. "Je?eli funkcjonuje jakakolwiek osoba w mie?cie, który czuje si? emocje spowodowane przez ?mier? owego cz?owieka, "powiedzia? Scrooge wystarczaj?co bolesna, "pokaza?, ?e indywiduum do mnie, Duch, b?agam ci?. " Mroczne propagowa? swoj? ciemn? szat? przedtem nim dla Moment, jakim sposobem skrzyd?a; i cofania go, ujawni?a pokój ?wiat?em codziennym, gdzie matka i jej dzieci. |
