http://tworcyeventow.pl/maskotki.php
tego rodzaju, Dobbin uzna?o t? po rumiany, b?ogi, i dostatniej John Sedley. Jego p?aszcz, ?e dawniej tak b?yszcz?cy i rozwalenia, by? bia?y w szwach, a przyciski pokaza? miedzi. Jego twarz zapad?a si?, i by? unshorn; jego falbank? i szalik wisia?y bezw?adnie pod Jego kabat pakowanie. Kiedy stosuje si? w leczeniu ch?opców stare dni w ekspresem a? do domu, on krzycze? a ?mia? g?o?niej ni? iks tam, i wszystkie kelnerzy skakanie wokó? niego; to by?o do?? bolesne, a?eby zobaczy?, jak pokornym tudzie? cywilnego by? do Jana z tapioki, a blear- Obs?uguj?cy w oczach starego po?czochy i obskurnych pop?kanych pomp, którego dzia?alno?? mia?a s?u?y? szklanek wafli, oraz zderzaki tuszu w cyny i plastry papieru a? do bywalcy tego ponurego chaty rozrywki, gdzie nic innego nie wydawa?o si? znajdowa? si? spo?ywane. Jak dla Williama
Strona 381
Targowisko pró?no?ci 381 z 1396 Dobbin, któr? wielokrotnie wyrzucenia w m?odo?ci, i który by? ty?ek starego d?entelmena na tysi?c okazjach, stary Sedley da? r?k? do niego w bardzo wahaj?c pokor? teraz, i nazwa? go "Sir". ZA Poczucie wstydu i wyrzuty sumienia Williama dope?nia? Dobbin jako z?amanego starca tak odbierane i skierowana go, jak gdyby on sam by? w jaki? sposób winny nieszcz??cia, które przynie?li Sedley tak nisko. "Bardzo si? stru?ecie, ?e ci? widz? Kapitan Dobbin, prosz? pana", rozmawia On, po skulking wygl?d lub dwa w swoim go?ciem (którego chudy posta? i wygl?d wojskowych spowodowa? pewne emocje Podobnie spo?ród b?yskiem w oczach ?zawi?cy na kelnera w p?kni?ty pompy ta?ca i obudzi? staruszk? w czarny, kto drzema? w?ród sple?nia?ych historycznych fili?anek kawy-W bar). "Jak jest godzien radnym, a moja pani, twój kapitalna matka, sir? Rozejrza? si? w kelnera, jak m??czyzna powiedzia?: "Pani", jak oznajmi?: "Hark wy, John, mam przyjaciele nadal, i ludzie o randze i s?awie, te?. " "Czy dojdziesz do niczego w mojej drodze, sir? Mój m?ody przyjaciele Dale i Spiggot uczyni? wszystko mój biznes dla mnie teraz, dopóki moje nowe biura s? dojrza?e; bo jestem tylko t?dy tymczasowo, wie pan, kapitanie. Co mo?emy dla Ciebie zrobi?. Pan? Czy chcesz wzi?? co??
Strona 382 |